Aktualne do 23.03 - proszę, zapoznajcie się i wyraźcie swoje zdanie wypełniając ankietę UE

Portret użytkownika Hania

Napisałam w tej sprawie do pana Fiałka, ale ponieważ sprawa jest pilna, zamieszczam informację na blogu:

Prośba o rozpowszechnienie
Proszę wpiszcie w pasek ten adres:
http://ec.europa.eu/yourvoice/ipm/forms/dispatch?form=SHALEGAS&lang=pl
i wypełnijcie ankietę KE dotyczącą wydobywania gazu łupkowego. (była przetłumaczona na j.polski miesiąc po ogłoszeniu i termin jest bardzo krótki – do 23 marca,  świadomie nie jest rozpowszechniana, żeby utwierdzić UE w rozpowszechnianym przez „polskich” europosłów na czele z Bogusławem Sonikiem twierdzeniem, że nie jest potrzebna zmiana prawa, która chroniłaby obywateli i środowisko i że 70% Polaków popiera wydobycie gazu łupkowego)
Polska jest jedynym krajem na kontynencie, który zgadza się i zachęca firmy do wydobywania gazu tą metodą. W innych państwach np. we Francji, Szwajcarii przeprowadzono próbne wiercenia, szerokie konsultacje społeczne i całkowicie się wycofano, lub przyjęto moratorium na wydobycie tego gazu.
Jak wyglądają te konsultacje u nas – w mediach kłamstwa. Bezpośrednio na obszarach koncesyjnych: 20 ochroniarzy, sprawdzane dowody osobiste, wejście wyłącznie dla mieszkańców gminy, na terenie której jest odwiert. Jeżeli ktoś zaczyna się interesować – dwukrotna wizyta funkcjonariuszy ABW (np. u  pana Tomasza Derkowskiego, Ostoja Brodnicka – Brodnicki Park Krajobrazowy, Marathon Oil Poland,1 lutego 2010 r. koncesja Nr 8/2010/p ). Chwilami przypomina to film „Na obcej ziemi”…
Z informacji kuluarowych wiadomo, że wydobycie gazu łupkowego jest idee fixe premiera Tuska. Dlatego, m.inn. cały czas zmienia się prawo górnicze na naszą niekorzyść (już teraz stoi ponad prawem własności, czyli wywłaszczanie ludzi z terenów objętych koncesją jest legalne). Nowe pomysły- zniesienie możliwości przeprowadzenia przez samorząd studium badania wpływu wydobycia na środowisko.
Czy możemy liczyć na Ministra Środowiska (wcześniej Gospodarki sic!) – „wydobycie gazu jest w początkowym stadium i nie ma zagrożenia w postaci skumulowanych chemikaliów, mamy wystarczającą ilość oczyszczalni” itp. Mimo teoretycznie wykluczonego obszaru sprzedano koncesję obejmującą Roztoczański park Narodowy. Na wydobycie na terenach parków krajobrazowych, obszarów Natura2000, zalesionych, wystarczy zgoda Ministra. A jak to wygląda - trzy razy „nasz” Minister próbował wymusić realizację koncesji w dolinie Popradu (wody Muszyna, Zuber, Szczawnica, Piwniczna).
Wszyscy koncesjonariusze utajnili dane z prób wydobycia. Utajniony jest też skład płuczki, płynu szczelinującego i substancji przypominającej piasek . Dodatkowo, ze szczątkowych informacji wiadomo, że płyn zwrotny ma inny skład chemiczny, niż wtłaczany. W Lubocinie, w wodzie zwrotnej stwierdzono 400 większe stężenie powodującego mięsaka szpiku kostnego  strontu i 300 razy większe baru.
Gaz nie jest nasz – zgodnie z prawem geologicznym koncesjonariusz jest właścicielem kopaliny (zyski będą wywożone, gdyż jest brak podwójnego opodatkowania). Zgodnie z prawem nie będzie przetargów na wydobycie, firma, która teraz ma koncesję, będzie wydobywać.
Już zawarto umowy na dzierżawę  gruntu (od najbiedniejszych rolników lub takich, których właściciele mieszkają daleko) na 30 lat z możliwością przedłużenia na następne 20 – 30 lat.
Zyski: rolnicy dostali 10.000zł -12.000zł rocznie, gmina 5.000zł. - za całkowitą, trwałą dewastację środowiska.
Firmy wydobywcze działają jako spółki z o.o i są ubezpieczone do…….. 50.000zł
Wydano 110 koncesji, do stycznia wykonano 39 otworów poszukiwawczych, do 1021 ma być ich 306. Przy optymistycznym rachunku na odwiert należy liczyć co najmniej 200m3  toksycznych płynów.
Zabór ziemi w Polsce 30.000 – 40.000ha.  Ludności na terenach zagrożonych – 5,1 mln.
Zagrożenia (nie wszystkie):
- zabór wody i skażenie wód powierzchniowych (przypomnę, średnia światowa słodkiej wody na mieszkańca 33m3, w Europie 11m3, w Polsce 4,5m3)
- skażenie terenu wokół zbiorników retencyjnych
- skażenie powietrza (kwas siarkowy, chlorki, związki organiczne – benzen, toluen, metan)
- brak ochrony upraw: owoców, warzyw, nasion
- spadek popytu na runo leśne, czyli utrata dochodów 800.000 Polaków żyjących ze zbieractwa
Stwierdzone skutki przebywania w pobliżu wiertni: bóle, nudności, wymioty, krwawienie z nosa, kłopoty z pamięcią, apatia, choroby nerek, wątroby, rak. W moczu ludzi mieszkających na tych terenach znaleziono benzen, toluen i arsen.
Rynek pracy? – bezrobocie w Pensylwanii, gdzie jest dużo odwiertów jest większe niż średnia w USA (zniknęły inne sektory gospodarki)
Zawsze zdarzają się awarie, w USA 1 na 100 – 150 odwiertów. Po wycieku płynu szczelinującego po 1h padło 17 krów będących w pobliżu (paraliż układu oddechowego), w Pensylwanii połowa ze 140 sztuk bydła.
Największe niebezpieczeństwo w/g doświadczonego nafciarza – wydobycie w Polsce jest drogie, firmy będą cięły koszty, czyli mogą zaoszczędzać na cementowaniu, które jest podstawowym zabezpieczeniem przed wyciekiem chemikaliów na powierzchnię, kombinacje przy utylizacji (strumyki, zwykłe, otwarte, składowiska, brak rewitalizacji terenu)
Kto zna angielski polecam film Davida Browna “Fundamental Chemical Toxicology with Exposure Related to Shale Gas Development”
https://www.youtube.com/watch?v=AhkswtBom4s
Podane informacje, to tylko wierzchołek góry lodowej, ale dają pewne pojęcie o sprawie.