Stosunek do Ruchu Autonomii Śląska

37 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy
Stosunek do Ruchu Autonomii Śląska

Temat chyba wiele mówi. Jestem ciekaw waszej postawy dotyczącej tego ruchu :-)

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
Anonim

RAŚ domaga się autonomii administracyjnej. Nie wiem jednak jaki stosunek ma do DB czy JOW.
Wie ktoś?

jordan
Portret użytkownika jordan

Ja nie wiem, ale bardzo mnie interesuje ich stosunek do DB. Czy ktoś się z nimi już kontaktował w tej sprawie?

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Jeśli Śląsk chce się rządzić sam to zgodnie z zasadą subsydiarności powinien mieć do tego prawo. To samo dotyczy każdego innego regionu/województwa/miasta w Polsce.
Samorządność idzie w parze z demokracją bezpośrednią.

Jeśli poszczególne regiony kraju będą eksperymentowały z różnymi rozwiązaniami (w kwestii zarządzania regionem) to jest większa szansa na znalezienie optymalnego modelu zarządzania. Jednocześnie takie lokalne eksperymenty nie stwarzają zagrożenia dla całego kraju.

Na czym miałaby polegać ta niezależność administracyjna?

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

http://autonomia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=594&Itemid=15 Polecam projekt Statusu Organicznego Górnego Śląska według projektu RAŚ :-)

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Niewiele tam jest na temat demokracji bezpośredniej. Inicjatywę ustawodawczą ma 15000 obywateli. Ale to jedyna wzmianka.

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Co do DB mogę powiedzieć jedynie po moich prywatnych rozmowach z szychami RAŚ.

Są zwolennikami JOW i DB uważają to za coś naturalnego przy tworzeniu silnie zdecentralizowanego państwa. Tak myślę w skrócie, nie spotkałem się nigdy z jakimiś informacjami "on-line"

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

Żenująca troska.

Dlaczego nawet na stronach takich jak ta, propagujących ustrój Demokracji Bezpośredniej staje się po stronie mniejszości!? Czy ktoś wreszcie stanie po stronie większości? A gdzież szukać obrońców większości jak nie tu właśnie!?

Owa mniejszość w dodatku chce rozpadu państwa. Robi to w momencie gdy jesteśmy w UE. Nie ma juz granic. Nikt nie trzyma juz nikogo na "sznurku" Tuż za rogiem jest kraj który przyjmuje z otwartymi rękoma wszystkich mieszkajacych w Polsce polskich Niemców.

Demokracja Bezpośrednia to władza DEMOKRATYCZNA większości. Mniejszość musi sie dostosować do warunków ustalonych przez większość, a demokratyczność tych ustaleń to właśnie to, że chociaż władza należy do większości to wszystkie uchwalone prawa dotyczą WSZYSTKICH po równo i bez wyjątków, bez względu czy jesteśmy reprezentantami większości czy mniejszości.

Po co zmieniać ustrój? W obecnej polskiej "demokracji" właśnie tak jest, ze mozna dbać o wszystkie mniejszościowe grupy społeczne. Byle tylko nie o większość...

Wszystkim troskliwcom gratuluje samopoczucia.

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Wydaje mi się, że nie rozumie Pan jednej z najważniejszych zalet demokracji bezpośredniej. Otóż demokracja bezpośrednia w przeciwieństwie do władzy centralnej pozwala na włączenie się do dyskusji wszystkich możliwych - nawet najsłabiej reprezentowanych opcji. Dzięki temu dyskusja obejmuje maksymalnie duże spektrum możliwości. Więcej możliwych rozwiązań problemu oznacza większą szansę na znalezienie tego optymalnego.

Proszę sobie wyobrazić grupę mieszczuchów zagubionych na pustyni. Muszą zdobyć wodę. Co powinni zrobić:
1. Zdać się na doświadczenie jednego człowieka i iść za nim
2. Zagłosować i iść w jednym określonym kierunku
3. Podzielić się na jak najmniejsze grupy i szukać wody we wszystkich kierunkach
W której z tych sytuacji mają największą szansę na znalezienie wody?

Przeczytałem program RAŚ ale nie znalazłem tam dążenia do separacji terytorialnej. Rozumiem, że Pan też przeczytał. Czy w związku z tym wskaże mi Pan fragment, który potwierdzałby taką obawę?

Tak czy inaczej ponieważ RAŚ oficjalnie nie popiera DB - ja nie popieram RAŚ.

Anonim

RAŚ jest ruchem separatystycznym. "Autonomia" to krok pierwszy...
To nie jest organizacja dążąca tylko do niezalezności administracyjnej.

Jestem za DB właśnie dlatego, że skłonnosci separatystyczne jakichkolwiek mniejszosci będą stłumione przez większość, dzięki czemu będziemy rozmawiać o niezalezności TYLKO TAKIEJ, którą to wola wiekszosci będzie tolerować.
Bedziemy rozmawiać wreszcie o niezależności TERYTORIALNEJ, a nie MNIEJSZOŚCIOWEJ - cos jak te podział na jednego, tożsamego Narodu na grupy w celu poszukiwania wody.

Nie wiem kto i co tu czegos nie rozumie. Myslałem, że StowarzyszenieDB powstało po to by wreszcie jakaś organizacja w Polsce zatroszczyła się o prawa dla MARGINALIZOWANEJ ciąż większosci... A tu patrz! Znów wazniejsza jest troska o los jakiejś mniejszosci. Winszuję...

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Ok, może przesadziłem z tym oskarżaniem o niewiedzę.
Myślę, że warto zastanawiać się nad różnymi sprawami. Głosowanie nadal przecież będzie nam służyło do podejmowania decyzji.

jordan
Portret użytkownika jordan

Przypominam o tym, aby dyskutować na temat i darować sobie wszelkie uwagi ad personam!
(bo zaraz zrobi się tutaj nieprzyjemnie)

Co do słowa autonomia, to nie ma ona nic wspólnego z separatyzmem.

Samorządność i decentralizacja to podstawy demokracji bezpośredniej, przede wszystkim ze względów ekonomicznych.

Przypomnę tu zasadę spójności instytucjonalnej (Institutionelle Kongruenz), która mówi, że "krąg decydujących pokrywa się z kręgiem płacących podatki i korzystających z podjętych decyzji. Innymi słowy, ja płacę, ja decyduję i ja korzystam (lub ponoszę konsekwencje) moich decyzji. W tym przypadku środki są rozdysponowywane w najlepszy sposób. "

Jak już wcześniej wspomniałem "Więcej demokracji bezpośredniej musi zatem iść w parze z samorządnością i autonomią fiskalną poszczególnych jednostek terytorialnych." 

Drugą kwestią jest subsydiarność, czyli "zasada, według której każdy szczebel władzy powinien realizować tylko te zadania, które nie mogą być skutecznie zrealizowane przez szczebel niższy lub same jednostki działające w ramach społeczeństwa." RAŚ nie ma tu nic do rzeczy.  Ponieważ większość problemów z jakimi ludzie się borykają, to problemy lokalne, dlatego istotne jest, aby decyzje zapadały (bezpośrednio-demokratycznie) lokalnie. Nie widzę sensu, aby mieszkańcy Krakowa decydowali, czy postawić nowy plac zabaw w Warszawie.

P.S.
Przy okazji proponuję wprowadzić zasadę kasowania komentarzy, w których zawarte są treści obraźliwe dla innych. Wszelkie argumenty "ad personam" powinny moim zdaniem skutkować automatycznym kasowaniem. 
Dlaczego? Otóż dlatego, że obrażanie się nawzajem nie wnosi nic do dyskusji. Jej tor zbacza na manowce, emocje się podnoszą a poziom merytoryczny cierpi.

Sporządziłem małą ankietkę na ten temat. Proszę oddajcie głos: http://www.demokracjabezposrednia.pl/node/853

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Ruch Autonomii Śląska nie jest, nie był ani nigdy nie będzie ruchem separatystycznym. Znajdź mi jakikolwiek dokument mówiący o tym. Zresztą nie byłoby to opłacalne dla Śląska. Nowy kraj z mniej wiecej 4-5 mln społecznością ? Nie dałby sobie rady w obecnym świecie. Dużo bardziej na rękę nam jest bycie w autonomii.

Wybaczcie, że to powiem ale wyżej wymieniony użyszkodnik nie zna się na podstawowych tematach obecnej polityki. Operuje sloganami a nie konkretnymi hasłami.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

"użyszkodnika" najlepiej zakneblować po przez zbanowanie :) Może zagłosować!? czy w tej sprawie nie potrzeba...

Z treści mojego wpisu pana dotknał mój poglad w stosunku do RAŚ. Pewnie jest to nie mądry pogląd. Separatyzm tej organizacji (wg mojej szkodliwej i głupiej argumentacji) nie musi polegać na dążeniu do stworzenia nowego kraju (tak rozumiejąc pewnie miałby pan racje) bo przecież kraj niemiecki jest i to tuz za granicą....

Ale mój wpis nie miał na celu wiwisekcji RAŚ. Proszę sie odnieść do sedna wpisu: "Myslałem, że StowarzyszenieDB powstało po to by wreszcie jakaś organizacja w Polsce zatroszczyła się o prawa dla MARGINALIZOWANEJ ciąż większosci... A tu patrz! Znów wazniejsza jest troska o los jakiejś mniejszosci."

Zdzisław Gromada
Portret użytkownika Zdzisław Gromada

Wszyscy jesteśmy w swoich poglądch, dążeniach, zainteresowaniach w najrozmaitrzych mniejszościach. Demokracja bezpośrednia to władza większości ale MUSI szanować wszystkie zdrowe, moralne PRAWA MNIEJSZOŚCI.

Demokracja bezpośrednia nie może się przebić ponieważ elitarne mniejszości finansowe, intelektualne, religijne kojarzą ją z niemoralną, bezwzględną DYKTATURĄ WIĘKSZOŚCI.

Jeśli chcemy zmienić ten czarny wizerunek DB to powiniśmy jasno i zdecydowanie określić jakich tematów NIE WOLNO poddawać referendum!

Jeśli RAŚ nie ma na celu oderwania się od naszej ojczyzny to OK. Możemy z nim współpracować. SDB to nie bezwzględna dyktatura większości.

Z. Gromada

Anonim

Dobre!:"Demokracja bezpośrednia nie może się przebić ponieważ elitarne mniejszości finansowe, intelektualne, religijne kojarzą ją z niemoralną, bezwzględną DYKTATURĄ WIĘKSZOŚCI."

cyt:"Jeśli RAŚ nie ma na celu..." itd. "Możemy z nim współpracować."- Proszę mi okreslić w takim razie jakie korzyści dla tego stowarzyszenia, dla jego prestiżu, dla idei DB moze mieć współpraca z RAŚ? Jak polskie audytorium taką współpracę odbierze!? W czym ma sie ona wyrażać?

"Dyktatura"!? Jaka dyktatura? Dlaczego polska większość musi stale udowadniać, że nie jest "wielbłądem": "SDB to nie bezwzględna dyktatura większości."(?) Tak pan trafnie na wstępnie za większością się ujął, a na koniec podobnie jej ubliża...

Zdzisław Gromada
Portret użytkownika Zdzisław Gromada

W Szwajcari wszystkie kantony to AUTONOMICZNE "Śląski". Nic złego z tego dla DB w Kofederacji nie wynika. Weźmy z nich przykład. Organizujmy "Ruch Autonomi Mazowsza", Ruch Ąutonomi Dolnego Śląska", "Ruch Autonomi Pomorza" itd. Zbudujmy drugą Szwajcarię.

Z. Gromada

Anonim

Szwajcarię!? Jaką "drugą" Szwajcarię? Czy pan na pewno wie gdzie jest? ;)

Innych ruchów walczących o autonomie na szczęście nie ma. Niech pan mi powie: czy SWD proponuje DB dla Polski czy bez wzgledu na wszystko CHOCIAŻ dla jakiejś enklawy autonomicznej w oderwanym fragmencie naszego kraju!?

Dla mnie jest to zaskakujące, ze RAŚ w jakimś referendum o przywrócenie autonomii Śląska mógłby liczyć na przychylność nawet ludzi nie utożsamiających sie z mniejszością niemiecką.

Próbuje pan na siłę znaleźć analogie do rzeczywistości szwajcarskiej... ale to minimalizacja szans na DB w Polsce.

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Co do DB to niech sie wypowie ktoś bardziej obeznany w tej sferze.

Dlaczego Pan uważa, że zaskakująca jest przychylność dla RAŚ osób spoza mniejszości niemieckiej? Ostatnie wybory samorządowe. Startowała osobno mniejszość niemiecka i RAŚ, i to RAŚ właśnie zdobył olbrzymią przewagę głosów. W skali województwa jest to prawie 10%. Przy czym zauważmy, że 4 lata temu był to tylko jakiś ułamek tej sumy. W niektórych miastach RAŚ zdobył nawet koło 1/4 głosów a gdzieniegdzie nawet je wygrał.

Niech Pan nie operuje sloganami, że mniejszość niemiecka to RAŚ. To nie jest prawda, zdecydowana większość to Polacy, którzy czują przywiązanie do ziemi śląskiej.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

"Niech Pan nie operuje sloganami, że mniejszość niemiecka to RAŚ."
- Widzi pan, lepiej się łudzić, że tak własnie jest...

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Żałosne. Nic więcej dodać nie można.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Ale dlaczego ciągle mówisz o mniejszosci? Ślązacy jak i cały Górny Śląsk mają wiekszą populacje niż cała aglomeracja Warszawska. Ba! GZM dorównuje swoją wielkością Londynowi a ja chyba muszę kogoś podszkolić w znaczeniu słowa "separatyzm" "Separatyzm jest dążeniem do oderwania się określonego terytorium od jakiegoś państwa i utworzenia odrębnej struktury państwowej lub przyłączenia się tego terytorium do sąsiedniego kraju." Ja nie wiem gdzie, kiedy i w której bajce przeczytałeś, że Śląsk ma zamiar odłączyć się od Polski albo czy ma zamiar dołączyć do innego państwa. Sądzę jednak, że była to kiepska bajka rodem z Japonii niż bajka spod ręki Andersena.

Jeszcze bardzo fajny slogan przywołujesz "kraj niemiecki" domyślam się, że operujesz nim jak większość północnej części kraju, że głupi i brudny Śląsk chce przyłączyć się do Niemiec. A w tym aspekcie się mylisz, chcemy tylko powrotu do naszej historycznej tradycji wolności. Sądziłem, że demokracja szanuje prawa także tych, którzy chcą o sobie samostanowić. Chyba, że masz swoją własną demokrację w wydaniu podobnym do Putinowskiego ?

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

cyt:"Ale dlaczego ciągle mówisz o mniejszosci?" - bo RAŚ reprezentuje mniejszość niemiecką, która jak na razie jest mniejszością w Polsce.

Poza tym ruch RAŚ poszukuje autonomii dla siebie, a nie dla wszystkich lokalnych regionów samorządowych. W ustroju DB autonomiczny administracyjnie może być "terytorialnie" każdy region kraju jednak juz bez podziałów narodowych np: na Niemców, Polaków, Żydów, Cyganów i bez podziałów korporacyjnych (zawodowych)np: na górników, hutników, prawników, itp. Tak więc w ustroju DB "większość" może być wielonarodowa bez separatystycznych skłonnosci. W takim ustroju mozna czcić swoje tradycje bez zagrożenia dla interesów większosci.

Pan proponuje temat by na stronie DB zrezygnować z charakterystycznego dla DB uniwersalizmu światopoglądowego i w zamian roztkliwiać się nad niedolą mniejszości niemieckiej, która chce przywrócić utraconą niegdyś autonomię śląska, autonomię dystansującą ją od narodowości polskiej...

Demokracją, która potrafi obdarować autonomią wybranych jest obecny ustrój. Nie trzeba nic więcej szukać bo im większa demokracja tym bardziej na pierwszym miejscu jest Polska a dopiero gdzieś dalej jest jakiś indywidualny czy grupowy interes.

Ps. Jeszcze raz powtórzę: "Myślałem, że StowarzyszenieDB powstało po to by wreszcie jakaś organizacja w Polsce zatroszczyła się o prawa dla MARGINALIZOWANEJ wciąż większości... A tu patrz! Znów ważniejsza jest troska o los jakiejś mniejszości. "

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Reprezentuje Mniejszość Niemiecką? Ty się dobrze czujesz? Ja osobiście utożsamiam się z RAŚiem a jakoś nie jestem mniejszością niemiecką w Polsce. Masz Ty chociaż blade pojęcie o tym o czym mówimy?

Nieprawda. RAŚ stara się jednocześnie przeforsować pomysł decentralizacji kraju i zrobienia z niego czegoś właśnie na wzór Szwajcarski bądź Niemiecki. Decentralizacja kraju poprzez silne autonomiczne regiony. Mam wrażenie, że Ty kompletnie nie wiesz o czym mówi RAŚ a ciągle mówisz "RAŚ to, RAŚ tamto" Skąd Ty to wszystko wiesz?

Demokracja w swoim założeniu pozwala na samostanowienie. Szkoda, że marginalizujesz ten podstawowy fakt.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

Co innego oznacza "samostanowienie" ekonomiczne czy gospodarcze, a co innego znaczy samostanowienie o autonomii na tle narodowościowym...

Demokracja to dla "was" szansa bo tylko demokracja pozwala tak "zgłupieć". Tyle, że "głupieje" sie tylko raz... bez powrotu.

Ps. Jak na razie czuję sie bardzo dobrze.

Anonim

Ta organizacja powinna się jasno i jednoznacznie określić! To szukanie związków z DB w innych organizacjach przypomina szukanie wody na marsie...

Anonim

Oto fragmenty statusu RAŚ:

REGION AUTONOMICZNY GÓRNY ŚLĄSK
§1
Tworzy się region autonomiczny Górnego Śląska, zwany dalej Regionem Autonomicznym Górny Śląsk,
posiadający osobowość prawną oraz uznanie dla swych odrębnych praw, zgodnie z Konstytucją oraz
systemem prawnym Rzeczypospolitej Polskiej i struktur ponadnarodowych, których jest ona członkiem.
§2
Region Autonomiczny Górny Śląsk stanowi część terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
...

§8
Region Autonomiczny zapewnia wszystkim osobom przebywającym na jego terytorium ochronę ich
podstawowych i niezbywalnych praw zagwarantowanych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz
aktach prawa międzynarodowego.
§9
Każdy mieszkaniec Regionu Autonomicznego korzysta ze swych niezbywalnych praw do wolności wyznania,
rozwijania swojej tożsamości kulturowej, etnicznej, narodowej oraz propagowania poglądów,
w tym politycznych, o ile nie zagrażają one wolności innych mieszkańców regionu.
§10
Region Autonomiczny, mając na uwadze kulturowe zróżnicowanie swoich mieszkańców, wspiera
wszelkie inicjatywy kulturalne, oświatowe i im podobne, zmierzające do popularyzowania i wzmac -
niania tożsamości zamieszkujących region grup etnicznych, narodowych, religijnych i kulturowych.

Nie widzę w tym nic niebezpiecznego. Czy to ze ludzie chcą sami decydować o sprawach które ich bezpośrednio dotyczą to zagrożenie dla Polski? Jakie zagrożenie?

Statut mówi wyraźnie że Region Autonomiczny NIE jest to nowe państwo tylko dla ślązaków które ustanawia granice, zasieki, cła, wizy, wojsko ...

Mieszkam przy granicy woj. sląskiego i jednocześnie kilkadziesiąt kilometrów od granicy słowackiej i czeskiej. Bez problemów mogę osiedlić się w którymś z tych państw i podjąć tam pracę. Nikogo nie muszę prosić o zgodę i nie przeszkadza mi to że te regiony administracyjnie nie należą do Polski. Myślę że powstanie RAŚ nie spowoduje negatywnych skutków odczuwalnych dla obywateli EU gdyż nadal bedzie to demokratyczny i wolny region gdzie kazdy bez wzgledu nanarodowosc, religię czy kulturę będzie tam mógł żyć. RAŚ jest problemem tylko dla polityków gdyż znacznie ograniczy ich władzę.

Pozostaje jednak jeden problem. Czytałem w prasie że p. Gorzelik z powodu wyrażania skrajnych i separatystycznych poglądów stracił poparcie wielu partii prócz UPR. UPR jest partią skrajnie anty-demokratyczną (J. Korwin-Mikke demokrację nazywa nawet "dupokracją"). Może więc p. Gorzelik nie wyraża poarcia dla DB z obawy przed utratą poparcia UPR?

Valdi

Anonim

Naiwność ...
Sam pan sobie zaprzecza. Z jednej strony twierdzi, że nie byłoby ze strony autonomii zagrożenia dla jedności kraju, a z drugiej że prasa donosi o niebezpiecznych, skrajnych, separatystycznych poglądach przewodniczącego RAŚ p. Gorzelika...

Powiem panu tak.
Ja jestem gorącym zwolennikiem DB w Polsce, a szczególnie pozytywny efekt takiego ustroju można by było spodziewać się w samorządach. Tam właśnie najbardziej byłaby widoczna władza ludu. Powstały by setki małych ekonomicznych autonomii (a nie jedna) z korzyścią dla całego kraju.
Nie wpisałbym tu tyle gorzkiej krytyki gdyby pan Gorzelik szansę dla swojej autonomii widział w polskim demokratycznym przeobrażeniu i oferował współpracę czy kooperacje. Nie ma przecież większej demokracji jak DB. Pan Gorzelik jednak nie chce DB. Nie chce DB nie dlatego, że utraci poparcie szalonego liberała ale dlatego że ustrój Demokracji Bezpośredniej WYKLUCZYŁ by z życia politycznego wszelkich mniejszościowych oszołomów - również i jego. Świadczy o tym to marne poparcie na śląsku (w granicach 10% - przytaczam za : http://www.demokracjabezposrednia.pl/node/845#comment-2087 ) Reszta mieszkańców Śląska spuściła by na ziemie takich typków.

Po tym procesie eliminacji ze stanowienia prawa przedstawicieli wszelkich mniejszości, zaczelibysmy szukać korzysci dla większości, zajęlibyśmy sie jako społeczeństwo wreszcie gospodarka, wolnym rynkiem i przyszłością. A właśnie o takie myślenie "przyszłościowe" upomina się społeczna większość...

pozdr K Artur

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

"a z drugiej że prasa donosi o niebezpiecznych, skrajnych, separatystycznych poglądach przewodniczącego RAŚ p. Gorzelika..." Proszę mi przytoczyć konkretne argumenty gdzie są zacytowane słowa Pana Gorzelika. Inaczej będzie jasne, że Pan kłamie.

Człowieku nie chce mi się dalej cytować Twoich bzdur. Ciągle mówisz "Gorzelik nie chce tego" "Gorzelik nie chce tamtego" Skąd Ty to wiesz? Od Pani Jadzi z warszawskiej starówki ?

Co do tych 10% warto zauważyć, że jeszcze 4 lata temu poparcie było na granicy 1-2%. Chodzi o informowanie społeczeństwa o zyskach takiej autonomii. Przy słabej frekwencji w wyborach samorządowych to wynik mógłby być tylko i wyłącznie lepszy.

Nie mieszkasz na Śląsku, nie jesteś Ślązakiem nie staraj się mądrować na nasz temat po prostu Ci to nie wychodzi. Nie rozumiesz realiów człowieku.

"A właśnie o takie myślenie "przyszłościowe" upomina się społeczna większość..." Eh.. Skąd to wiesz?

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

Wprowadzenie Demokracji Bezpośredniej w Polsce wyeliminuje z życia społeczno-politycznego takie "rasie" ale jednoczenie ustanowi AUTONOMIE. Do ustanowienia takiej autonomi nie bedzie juz potrzebny żaden RAŚ. Bedzie ona naturalnym skutkiem ustroju DB.... Prosze choć to spróbnować zrozumieć...

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Jak miło, że odnosisz się tylko do jednej części wypowiedzi. Teraz może odpowiedz na resztę pytań?

Ja jestem świadom, że wprowadzenie DB spowoduje decentralizacje Polski jakby to miało miejsce jeszcze na wzór jak w CH to byłbym w 7 niebie. Jednak trzeba od czegoś zacząć, takie ruchy zdecydowanie przyśpieszą taki proces.

Czyli teraz Pan zmienia nastawienie, że autonomia to nic złego? A nie separatyzm od kraju?

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

"...takie ruchy zdecydowanie przyśpieszą taki proces." To nie jest ruch na rzecz wprowadzenia DB ani na śląsku ani w Polsce [juz tłumaczyłem: dla takich ruchów DB jest bardziej groźna niż obecna partiokracja] Najważniejsza jest dla tego ruchu własna autonomia. Taka autonomia BEZ ZMIANY USTROJU NA DB jest wręcz dla jedności kraju b. groźna. To nie żadna decentralizacja, to propozycja autonomii dla terytorialnego fragmentu państwa. I juz to kiedyś przerabialiśmy.

Ja jestem za DB w CAŁEJ POLSCE. Spowodowała by ona decentralizację państwa w warunkach ustroju DB. Decentralizacje terytorialna jednak już BEZ podziałów narodowosciowych. Ta "autonomiczność" regionów wywołałaby synergiczną korzyść dla całego państwa .

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Koalicja w Sejmiku Śląskiem PO-RAŚ-PSL zaprzecza tym prasowym czymś. Bo poważnymi artykułami tego w takim razie nazwać nie można.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

Anonim

@Poradzymy
Czy ta odpowiedź dotyczy mojego posta czy Artura K. ?

Valdi

Poradzymy
Portret użytkownika Poradzymy

Artura K ;-) Wybaczcie ale czasem ten knefel odpowiedz sie mi zapomina.

Żeby wprowadzać zmiany trzeba być także ich uczestnikiem.

"Chce uduchowić lud otumaniony i wydobyć z niego dobro"

jordan
Portret użytkownika jordan

Ciekawostka (choć pewnie już nie) dla Ciebie ;)

radsz
Portret użytkownika radsz

Witam,

Ciekawa dyskusja.

Moje trzy grosze.

RAS powinien popatrzec na DB bo ustanawiajac wieksza autonomie dla regionow Polski, jakie by one nie byly, moga Slazacy wiecej stanowic o sobie, a ze beda sie nazywac Slazakami to przeciez maja prawo.

Warto nawiazac wspolprace z RAS i wytlumaczyc im koncept DB i jesli pojda ta droga to zrobia wielka przysluge calej Polsce. Takie ruchy autonomiczne moga przyciagac osoby szukajace rozglosu wiec trzeba taka wspolprace nawiazywac ostroznie.

Mozna ich "wykorzystac" jako platforme do edukacji spoleczenstwa na temat DB, a przy okazji dac Polakom czy sa Slazakami czy nie wieksza mozliwosc decydowania o sobie.

pozdrowienia,
Radek